Neuroróżnorodność w pracy #4
Czy zastanawialiście się kiedyś, co czyni pracę sensowną? Na to składa się wiele czynników jak poczucie satysfakcji, posiadanie wpływu, sprawczość, samodzielność itd. Czy do tego zestawu dorzucilibyście jeszcze spójność? Spójność może się wydawać nieco egzotyczna, ale dla mnie jako osoby neuroróżnorodnej z umysłem bardziej systematyzującym jest ona trzonem poczucia sensu w pracy.
"Dla wielu osób w spektrum, które wykonują pracę bez sensu (same tak to nazywają), przechodzą drogę przez mękę".
Dla wielu osób w spektrum, które wykonują pracę bez sensu (same tak to nazywają), przechodzą drogę przez mękę. Ciężko nam wypracować sobie przydatną skorupkę obojętności i zajmować się tylko swoimi obowiązkami. Styl pracy w wielu firmach jest bardzo chaotyczny i właśnie niespójny. Zauważyłam, że sporo osób neurotypowych używa strategii przyzwyczajenia się czy po prostu przyjęcia postawy bycia śrubką w maszynie. Śrubka w maszynie nie musi dociekać, ani stawiać pytań. Natomiast chaos komunikacyjno-organizacyjny może permanentnie wytrącać z równowagi umysły neuroróżnorodne i powodować istotne przeciążenia w funkcjonowaniu. Tutaj oczywiście ważną rolę odgrywają warunki pracy (rozumiane jako warunki w miejscu pracy, czy będąc na zdalnej sposób organizacji komunikacji z innymi współpracownikami). Gdy nie spinają się działania na zewnątrz mnie (wszystko to, co dzieje się w firmie) z tymi działaniami, które ja wykonuję, zaczynają się schody w górę, a może właśnie w dół. Wzajemnie ich sprzężenie jest pożądanym stanem dla mojego umysłu systematyzującego.
Mam tak silne zapotrzebowanie na spójność działań i logicznych następstw przyczynowo-skutkowych, że każde odejście od tego utożsamiam z utratą gruntu pod nogami. Każda chaotyczna, nielogiczna i pochodząca z innych pobudek decyzja niż wspólne dobro czy logiczność, wprawia mnie w duży niepokój i duże zakłopotanie. Sens, który wypracowałam sobie w głowie i plan działań, który jest logicznym ciągiem, w chaosie traci na swojej sile. Teraz rządzi przypadkowość i nieprzewidywalność. Oczywiście takie rzeczy dzieją się codziennie przeplatając się ze sobą w różnym nasileniu. Natomiast gdy tylko na chwilę stanie się coś chaotycznego i wejdzie to do głównego nurtu mój układ nerwowy zaczyna nerwowo pompować sobie kamizelkę ratunkową.
"Mimo powszechnego mniemania, ze świat stoi chaosem i nieprzewidywalnością, to gdzieś pod spodem istnieje system logicznych powiązań zarządzających właśnie nimi."
Mimo powszechnego mniemania, ze świat stoi chaosem i nieprzewidywalnością, to gdzieś pod spodem istnieje system logicznych powiązań zarządzających właśnie nimi. Tak mogę sobie rzec, gdy w pośpiechu muszę sobie zrobić w głowie replacement. Gorzej dzieje się z poczuciem sensu, który raczej przypomina siatkę połączeń kolejowych niż pojedyncze wydarzenie. Gdy połączenia działają, jest przewidywalny ruch i wiadomo, czego się spodziewać. W razie awarii pojawią się opóźnienia, ale gdy awarie zaczynają się regularnie powtarzać, to system traci sens.
W swojej karierze zawodowej poszukuję sensu w swoich działaniach. Moja motywacja do pracy natomiast wiąże się ściśle z poczuciem sensu. Mój zawód badacza jest wręcz emanacją poszukiwania go w chaotycznym świecie.
Jeśli blisko Ci do moich refleksji, możesz wesprzeć moje działania edukacyjne stawiając mi kawkę.