Neuroróżnorodność w pracy #9
Przeciążenie
Kiedy wyobrażam sobie najcięższy dzień w pracy, to jest to dzień pełen przedłużających się i chaotycznych spotkań, utrudnionej komunikacji z moim przełożonym i współpracownikami, nagłych zwrotów akcji i chaotycznego działania. Jest to dzień, w którym wszystko się kumuluje. Powyższy opis może nie brzmieć tak strasznie dla osoby neurotypowej. Brzmi raczej jak typowy dzień pracownika biurowego. Dla mnie i wielu osób neuroróżnorodnych jest przyczyną przegrzewania się systemu, który bez odpoczynku czy zwolnienia za chwilę padnie.
Doskonale wiemy, że nadmiar bodźców szkodzi wszystkim ludziom na ziemii. Zwykle słyszy się o jakimś bliżej nieokreślonym przedziale czasowym, ale na pewno trwającym przez dłuższy czas, w którym nieustanny szum i stres przytłacza ludzki układ nerwowy. Ten właśnie nieokreślony odcinek czasowy wydaje się dla większości osób neuroróżnorodnych całą wiecznością, a już jeden taki dzień wystarczy do znaczącego przeciążenia organizmu. Mogę to porównać do posiadania pewnego płaszczyka ochronnego chroniącego wrażliwe wnętrze. Jeśli masz takowy i do tego jest wytrzymały jak brezent to chroni cię on przez dłuższy czas. Natomiast jak ten płaszczyk jest niedopasowany, niekompletny czy może go nawet braknąć, to codziennie przeżywasz dyskomfort, a nawet fizyczny ból.
"Z czuciem “mocniej” i “bardziej” jest tak, że system przegrzewa się i przepala szybciej niż osobie w płaszczyku. Mając właśnie taki system, zanim go zidentyfikowałam, ciągle cierpiał, ale nie wiedział, dlaczego".
Z czuciem “mocniej” i “bardziej” jest tak, że system przegrzewa się i przepala szybciej niż osobie w płaszczyku. Mając właśnie taki system, zanim go zidentyfikowałam, ciągle cierpiał, ale nie wiedział, dlaczego. Nie wiedziałam dlaczego, po dniu na nawet niedużym openspace, w którym chodziły różne urządzenia, były odbierane telefony, trwały rozmowy, grało radio, był cały czas jakiś ruch, byłam tak zmęczona, jakbym przekopała rów melioracyjny. Przeszkadzały mi wysokie dźwięki i nie byłam w stanie pracować w jednym pomieszczeniu z podłączonym do kontaktu dystrybutorem wody. Moja efektywność spadała, mimo wypracowanej metodyki, która znacznie mi skracała monotonne zajęcia. O neuroróżnorodności wówczas nie słyszałam, zatem nie miałam się do czego odnieść. Takim punktem zwrotnym w zmianie warunków pracy było otrzymanie pierwszego w życiu zwolnienia L4 od psychiatry.
W neuroróżnorodności istotne jest to, że każda osoba inaczej przeżywa przebodźcowanie i co innego je wyzwala. Spektrum wrażliwości sensorycznej jest ogromne. Mając nadwrażliwość słuchową szukam miejsc, gdzie nie tylko mogę odpocząć, ale też skupić się na pracy. Od tamtego długiego okresu przestymulowania minęło jakieś 8 lat i teraz zupełnie inaczej buduję sobie warunki pracy. Przede wszystkim pozwala mi na to mój rodzaj pracy (praca badacza i analityka UX) i świadomość własnych ograniczeń. Ograniczeń, których nie jestem w stanie przeskoczyć i wolę je brać pod uwagę niż kolejny raz nieefektywnie forsować.
"Mając nadwrażliwość słuchową szukam miejsc, gdzie nie tylko mogę odpocząć, ale też skupić się na pracy".
Obecnie szukając pracy biorę pod uwagę konkretne warunki takie jak: praca zdalna, samodzielność w układaniu sobie harmonogramu badań i pracy, kultura feedbacku. W ostatniej pracy ustawiłam sobie tak plan, żeby w ciagu dnia móc wyjść na basen czy po zakupy. Brałam udział tylko w niezbędnych spotkaniach. Zdarzało mi się pracować poza zwyczajowymi godzinami pracy, ale tylko wtedy, gdy przeprowadzenie badań tego wymagało. Pracowałam na firmowym komputerze i dzięki temu w chwili zamknięcia go był to rzeczywiście moment zakończenia jej i przejścia w tych samych warunkach domowych do “czasu po pracy”.
Proces dochodzenia do takiej świadomości opierał się na bolesnej metodzie prób i błędów, ponieważ wiele miejsc pracy było dla mnie źródłem dyskomfortu i wyczerpania. Dobranie warunków pracy nie wymaga specjalnych nakładów finansowych od firmy. Jeśli zdarzy się jednak tak, to okazuje się być prawdą, że to co dobre dla osób neuroróżnorodnych, jest dobre dla reszty społeczeństwa.
Jeśli blisko Ci do moich refleksji, możesz wesprzeć moje działania edukacyjne stawiając mi kawkę.